Statystyki |
Gości online: 2
Użytkowników online: 0 Dzisiaj odwiedzin: 194 Ogólnie odwiedzin: 15,623,385 Dzisiaj odsłon: 343 Ogólnie odsłon: 20,655,322 |
|
|
Google zaoferuje niebawem narzędzia antypirackie, które pozwolą właścicielom praw autorskich na ograniczenie dystrybucji nielegalnych nagrań wideo przez serwis YouTube. CEO Google Eric Schmidt powiedział agencji Reuters, że dostarczenie takich narzędzi jest jednym z priorytetów firmy.
Choć zapowiedzi Schmidta wydają się zdecydowane, to nie padła w nich żadna data i nie wiadomo czy wspomniane narzędzia pojawią się za kilka tygodni, czy za kilka miesięcy. Co ciekawe, rozwiązania antypirackie są już dostępne w serwisach wideo od Google, ale jedynie po uprzednim podpisaniu porozumienia pomiędzy właścicielem praw autorskich i kalifornijską firmą.
Zdaniem przedstawicieli Viacom (firmy będącej właścicielem kilku sieci telewizyjnych) taki stan rzeczy jest niedopuszczalny. Eric Shmidt tłumaczy natomiast, że sprawa nie jest tak prosta, jak może się początkowo wydawać.
Po pierwsze materiały telewizyjne są często modyfikowane przed wgraniem ich do YouTube (np. zmieniona jest ścieżka dźwiękowa) co znacznie utrudnia zautomatyzowanie procesu ich rozpoznawania. Poza tym technologii antypirackiej nie można tylko stworzyć i pozostawić samej sobie. Jak mówi Shmidt, jest to "ciągła zabawa w kotka i myszkę" bo znajdą się ludzie, którzy będą szukać sposobu na obejście zabezpieczeń.
MySpace - główny rywal YouTube - ma już niebawem zaoferować darmową ochronę antypiracką. Schmidt również zgadza się z tym, że Google musi to zrobić, ale podkreśla, że wprowadzenie takich mechanizmów wymaga czasu.
Materiały telewizyjne zamieszczone nielegalnie w YouTube przypomniały o sobie na początku zeszłego tygodnia, kiedy to firma Viacom Inc. zażądała od Google usunięcia 100 tys. filmów z tego serwisu. Przedstawiciele YouTube oczywiście zapewnili, że spełnią prośby Viacom i skasują pliki. Dodali, że Viacom nie będzie mógł dalej korzystać ze społeczności serwisu, która wypromowała wiele jego produkcji.
Coraz częściej mówi się również o tym, że producenci programów telewizyjnych koncentrują się na dużych i znanych serwisach, podczas gdy w sieci nie brakuje również tych mniejszych, na których piractwo kwitnie bez przeszkód. Niewykluczone, że poszukiwacze darmowych materiałów telewizyjnych po pewnym czasie dokonają zwykłej migracji na inną witrynę.
Źródło informacji: Dziennik Internautów |
odsłon: 2577 komentarzy: 0 | |
|
|
Ankieta |
Jakiej przeglądarki internetowej używasz?
|
|
|